GÓRA

Siła kobiecości!

iglyDlaczego agentki, bohaterki niesamowitej książki Marka Łuszczyny, „Igły. Polskie agentki, które zmieniły historię”, decydowały się na taką pracę? Jeśli weźmie się pod uwagę niebezpieczeństwa, jakie im za ich działalność groziły, nie można określić motywacji ich postępowania. Rozumiem patriotyzm, pragnienie przeżycia przygody czy wyrwania się z biedy. Zawsze jednak godziły się przez to na śmierć lub najokrutniejsze tortury w więzieniach. Nie poddawały się nawet wtedy, kiedy za zbyt dobrze wykonane zadania, uznawane były przez swoich zwierzchników za zdrajczynie. Żaden agent nie opuścił przecież więzienia Gestapo „ze względu na zły stan zdrowia”. Dobrej agentce się to udało i przez to straciła swoją wiarygodność. Marek Łuszczyna przedstawił nam dziesięć takich historii i tyle samo bohaterek, które okazywały się być silniejsze i sprytniejsze od niejednego mężczyzny.

Tytułowe igły to kobiety, które posiadały trudną do scharakteryzowania odwagę. Potrafiły wykonać najbardziej niebezpieczne zadania, mając w sobie więcej siły i sprytu niż towarzyszący im mężczyźni. Okazywało się bowiem, że to one posiadają moc, której brakuje innym agentom. Potrafiły używać swojego uroku osobistego, seksapilu, potrafiły oczarowywać, zdobywając najtajniejsze z informacji. Wielokrotnie były one tak trudne do pozyskania, że kiedy już przesyłały je do dowództwa, nikt nie wierzył w ich wiarygodność. Agentki te pracowały dla polskiego, brytyjskiego czy hitlerowskiego wywiadu. Wykonywały zadania, które wydawały się niemożliwe do zrealizowania. Czasem przez swoją nadgorliwość, odwagę i brawurowość wzbudzały podejrzenia swoich zwierzchników. Za swoje czyny były zamykane w więzieniach, torturowane, zapominane, skazywane na nędzę i często mordowane. Agenci, którzy tak dużo wiedzą, nie mogli przecież wieść po wojnie normalnego życia, poza kontrolą wywiadu.

Marek Łuszczyna przedstawił nam niesamowite historie, które wydają się nie należeć do rzeczywistego świata. Przypominają one raczej fragmenty powieści o Jamesie Bondzie. Choć i tych tu nie brakuje. Pojawiają się one, kiedy autor opowiadał o agentach, którzy stali się pierwowzorami bohaterów powieści Iana Fleminga. „Igły. Polskie agentki, które zmieniły historię” to zbiór opowieści, które wywołują więcej emocji niż najlepsza powieść szpiegowska. Wartością tej książki jest to, że opowiada o rzeczywiście żyjących ludziach. Jej napisanie było koniecznością, bo każdy powinien wiedzieć, jak ważną rolę odegrały polskie agentki w historii Europy.

W „Igłach. Polskich agentkach, które zmieniły historię” Marek Łuszczyna pokazał, jak odważne i sprytne potrafią być kobiety. Jako agentki, w najbardziej decydujących momentach historii Europy, wykazywały się bezwzględnością i precyzją, by w ten sposób zmieniać bieg wydarzeń. Ta odwaga nie może zostać zapomniana!

Łuszczyna Marek, Igły. Polskie agentki, które zmieniły historię, Dom Wydawniczy PWN, Warszawa 2013. ISBN: 978-83-7705-373-7. 288 stron.

Czytam To!:

0

dziennikarka, promotorka literatury, specjalistka ds. promocji i informacji w Bibliotece Publicznej Gminy Grodzisk Mazowiecki. Absolwentka filologii polskiej o specjalizacji edukacja medialna. Członkini zarządu Polskiej Sekcji IBBY. Pracuje z młodzieżą, pisze i realizuje projekty na potrzeby instytucji kultury. Organizuje spotkania czytelnicze dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Prowadzi spotkania autorskie i audycję o książkach w grodziskim radiu Bogoria. Jest twórczynią serwisu o literaturze Czytam to!

Napisz komentarz