GÓRA

Kobieta walcząca

W powieści Marii Rosy Cutrufelli „Brygantka” zetknąć można się z problemem brygantyzmu. Dziś jest to zjawisko mało znane. Niewiele jest bowiem opracowań historycznych, w których opowiada się o powstaniach chłopów z włoskiego Południa po zjednoczeniu Włoch. Opowieść Margherity jest jednak nie tylko relacją z walki, bo przede wszystkich historią kobiety, która odważyła się wystąpić przeciw stereotypowi, ubrać się w męską odzież i z bronią w ręku, na równi z mężczyznami, stanąć do walki z chłopskimi ciemiężcami.

„Brygantka” jest historią kobiety, która w 1883 roku, przebywając w więzieniu, otrzymała możliwość opisania swojego życia. Margherita w pierwszoosobowej narracji skrupulatnie przedstawiła problemy, z jakimi borykali się bryganci. Opisała ich troski, sposoby działania. Przedstawiła ponadto szczegółową charakterystykę poglądów i stosunków społecznych istniejących w epoce, w której przyszło jej żyć. Wiele na temat brygantyzmu dowiedzieć można się również z wywiadu z autorką, który został umieszczony na początku książki. Maria Rosa Cutrufelli opowiada o tym, jak niewiele wiemy o brygantyzmie, zwłaszcza zaś o kobietach brygantkach. Ci walczący o wolność i godne życie ludzie, błędnie kojarzeni są z bandytami. Nazywać się ich powinno raczej „włoskimi Robin Hoodami”, którzy przeciwstawiali się niesprawiedliwym władcom i stawali w obronie słabych, prostych ludzi.

Choć tło historyczne jest ważnym elementem powieści, istotniejsze zdają się być losy Margherity i wielu innych kobiet, które w książce zostały przedstawione. Nakreślono tutaj portrety psychologiczne bohaterek, które obierały różne postawy życiowe w czasach, kiedy kobieta traktowana była jako człowiek gorszy od mężczyzny. Miały one za zadanie zajmować się domem. Nie decydowały o swoim życiu, ponieważ czynili to za nie mężczyźni. Najpierw ojcowie, później zaś mężowie. Kobiety nie miały dostępu do edukacji. Nie mogły bowiem intelektem i wiedzą dorównywać mężczyznom.

Margherita wychowała się w arystokratycznej rodzinie. Jej matka była kobietą wyedukowaną, posiadała ogromną bibliotekę. Od najmłodszych lat bohaterka obcowała z kulturą, szczególnie zaś literaturą. Kiedy została wydana za mąż, zabrała ze sobą część biblioteki matki do domu mężczyzny, z którym ją nic nie łączyło. On zniszczył tę bibliotekę, podobnie jak dzień po dniu niszczył życie własnej żony. Margherita, jak wiele włoskich kobiet żyjących w tamtych czasach, początkowo nie buntowała się, pokornie znosząc rozkazy męża. Pewnego dnia jednak przeciwstawiła się mu, przystępując do brygantów. Bohaterka postąpiła wbrew ówczesnej obyczajowości. Nie dość, że opuściła męża, to ubrała się w męski strój, wzięła broń do ręki i na równi z prostymi mężczyznami przystąpiła do walki. Dla Margherity była to osobista walka o wolne życie. O istnienie w imię hasła: „Jeśli o mnie chodzi, to jestem brygantką, a nie kobietą bryganta”. Ta walka, zaprowadziła ją do więzienia.

Paradoksem stawał się fakt, że brygantki były więzione i skazywane przede wszystkim dlatego, że śmiały przeciwstawić się „najświętszym prawom społeczeństwa”, a więc odważyły się wystąpić przeciw mężczyznom. Walczących kobiet, takich jak Margherita, było wiele, we wszystkich zakątkach świata i wszystkich walkach narodowo-wyzwoleńczych. O nich jednak się nie mówi, główne zasługi przypisując mężczyznom. A wiedzieć trzeba przecież, że sytuacja walczącej kobiety, była dużo trudniejsza od sytuacji mężczyzny. Wiele z nich rezygnowało z macierzyństwa, by stanąć z bronią w ręku w obronie wolności rodziny, regionu czy kraju. Inne walczyły będąc w ciąży, bądź opiekując się dziećmi. Margherita staje się zatem symbolem wszystkich kobiet walczących. Nie można o nich zapominać, ponieważ dzięki nim kobiety współczesne wiodą lepsze życie.

Kiedy patrzę na okładkę „Brygantki”, na niewyraźną postać kobiety z bronią w ręku i zaciętą miną, myślę o Marghercie, kobiecie walczącej, która choć zawsze egzystowała w cieniu mężczyzn, wygrała bitwę o własną niezależność. Nie poddała się biernie woli męża. Postanowiła zmienić swoje życie. Choć trafiła do więzienia, pokazała kobietom, że zawsze trzeba podejmować walkę o siebie, o samostanowienie, nawet jeśli wydaje się, że zwycięstwo jest niemożliwe do osiągnięcia. „Brygantka” jest zatem powieścią godną polecenia, choćby z powodu problemów, które się w niej podejmuje. Jest to ponadto opowieść, która motywuje do działania, do walki o własną niezależność.

Maria Rosa Cutrufelli, Brygantka, DodoEditor, Warszawa 2010. Tytuł oryginalny: La Briganta. Tłumacz: Anna Gogolin. Rozmowa z autorką: Karolina Golemo. ISBN 978-83-928734-7-1. 132 strony.

Czytam To!:

5

dziennikarka, promotorka literatury, specjalistka ds. promocji i informacji w Bibliotece Publicznej Gminy Grodzisk Mazowiecki. Absolwentka filologii polskiej o specjalizacji edukacja medialna. Członkini zarządu Polskiej Sekcji IBBY. Pracuje z młodzieżą, pisze i realizuje projekty na potrzeby instytucji kultury. Organizuje spotkania czytelnicze dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Prowadzi spotkania autorskie i audycję o książkach w grodziskim radiu Bogoria. Jest twórczynią serwisu o literaturze Czytam to!

Napisz komentarz