Emil mieszka w małej wiosce, Lӧnnebergi, w której od czasu do czasy wybucha afera. Zgadnijcie, kto jest ich sprawcą? Każdego dnia mały bohater wymyśla jakąś psotę. Wiele z nich trwoży i wprawia w osłupienie, najczęściej jednak bawią do łez. Emil chce spróbować w życiu wszystkiego i z determinacją doprowadza do realizacji najbardziej nawet zwariowanych pomysłów, ale jego radość zwykle trwa tylko chwilę. I kończy się to na zamknięciu w stolarni. To jest kara, jaką wymyślił dla niego ojciec, Anton Svensson. Zawsze, kiedy chłopiec zostaje ukarany, rzeźbi ludzika z drewna. Uzbierał ich trzysta pięćdziesiąt. Liczba ta wiele nam mówi o upodobaniu Emila do psot.

Opowieści o Emilu ze Smalandii znają już kolejne pokolenia czytelników. Pamięta się je całe życie, o czym można się przekonać, słuchając z dziećmi audiobooków czytanych przez Edytę Jungowską. Trudno określić, w czym leży siła prozy Astrid Lindgren, co sprawia, że jest ona ponadczasowa i rozśmiesza równie mocno dzieci, jak i rodziców. A  kiedy tekst pisarki czyta Edyta Jungowska, jak nigdy dotąd czuje się dziecięcą radość poznawania świata, przekorę najmłodszych i ich otwartość na najbardziej niebezpieczne wyzwania. Doskonałym dopełniłem audiobooków staje się muzyka Sambora Dudzińskiego. Jestem przekonana, że piosenka o kobyłce, która lezie jak krowa, stanie się hitem w wielu domach.

Wszyscy wielbiciele prozy Astrid Lindgren i przygód Emila, mogą teraz cieszyć się ulubionymi historiami w trzech audiobookach – Emil ze Smalandii, Nowe psoty Emila i Jeszcze żyje Emil ze Smalandii. Można je nabyć w trójpaku. Razem stanowią blisko dziesięć godzin wesołej, muzycznej opowieści o jednym z najbardziej znanych na świecie psotników. Ta historia bawi do łez. Takiej spontanicznej, dziecięcej radości nam teraz bardzo potrzeba.