Podróż w głąb siebie
Już wkrótce (13.09) poznamy laureata bądź laureatkę 4. edycji nagrody Literacka Podróż Hestii. Śledzę wybory jury od pierwszej edycji i zawsze kibicuję wszystkim nominowanym książkom oraz ich autorom i autorkom. Te wybory są z pewnością trudne, ale zawsze trafne.
Tak jest też w roku 2024, gdzie wśród nominowanych tytułów, pojawiły się powieści odważne, pokazujące młodym czytelnikom i czytelniczkom, jak radzić sobie w kryzysowych sytuacjach i co w tych chwilach jest najistotniejsze.
Połączenie życia ludzi, zwierząt i przyrody
Wielokrotnie już pisałam o tym, że seria Beskid bez kitu jest moją ulubioną serią dla dzieci i młodzieży. Ma też swoich fanów wśród dorosłych czytelników i czytelniczek. Tak jest również w przypadku Hajdy. Maria Strzelecka znów zaprasza nas do magicznego Beskidu. I robi to w taki sposób, że natychmiast chciałoby się wszystko rzucić i tam wyjechać.
W Hajdzie znajdziecie ważną dla Łemków historię, a więc czasy przesiedleń oraz akcji Wisła w latach 40. XX wieku. Dlatego też zachęcam do wspólnego czytania tej książki z dziećmi, aby w najtrudniejszych momentach porozmawiać o przeżyciach towarzyszących bohaterom. Łącznikiem między światem dorosłych i dzieci jest Kola. Chłopiec sam niewiele rozumie, nie zdaje sobie sprawy z grożących mu niebezpieczeństw, mimo że wciąż pyta dorosłych o wyjaśnienie trudnych dla niego spraw. Momentem kryzysowym jest sam moment przesiedlenia, co wiąże się również z niełatwym dla bohatera wydarzeniem – zniknięciem ukochanego psa.
Przede wszystkim jednak Hajda jest magiczną, poruszającą opowieścią o Beskidzie i o łączności, pojawiającej się pomiędzy ludźmi, zwierzętami i przyrodą. Moc natury zachwyca, ale też czasem budzi trwogę. Zwłaszcza w tych momentach, kiedy przyglądamy się życiu dzikich zwierząt. Tym, co dopełnia tę opowieść i sprawia, że czujemy ją wszystkimi zmysłami, są ilustracje Marianny Strzeleckiej.
Hajda jest opowieścią, która przypomina, że światy zwierząt, ludzi i przyrody, tworzą nierozerwalną całość, które nieustająco się przenikają, zaś to przenikanie się i wzajemny szacunek są gwarantem spokoju i szczęścia, zwłaszcza dla społeczności wiejskiej. Przeczytacie tu też wzruszające historie o miłości wilczycy do swoich dzieci oraz – co dla mnie szczególnie ważne – o więzi łączącej psa i człowieka. Nie można nie wspomnieć i o mądrości ludowej, która pomaga w przetrwaniu najbardziej kryzysowych sytuacji i która uczy nas, że wszyscy jesteśmy tacy sami, dlatego ciągle musimy się wspierać.
Moc legend
Silla Karoliny Lewestam jest opowieścią, która pokazuje, jak wielką moc mają legendy, bezwarunkowa miłość i więzi łączące ludzi oraz zwierzęta. W baśniowej, fantastycznej historii ukazuje moc łączności ludzi i przyrody. Jeśli we wszechświecie ma być zachowana równowaga, trzeba zadbać zwłaszcza o tę łączność.
W śnieżnej krainie Tlate Hiin, wyznacznikiem równowagi i spokoju jest rozbłyskujące na niebie światło Zorzy. Kiedy zwierzęta i ludzie zaczynają dostrzegać znaki zwiastujące śmierć Zorzy, w ich sercach zrodzi się obawa przed tym, co ma nadejść. Ale w Święto Zorzy pojawi się także nadzieja. To chłopiec o zielonych oczach – niespotykanych w miejscu jego zamieszkania – zostanie wywołany, jako ten, który jest bohaterem przepowiedni, wedle której musi on odbyć niebezpieczną podróż przez mroźną krainę. A to, czego poszukuje, znajdzie po drugiej stronie nieskończoności. Nikt nie spodziewa się nawet, że ten kolor oczu połączy go z tytułową Sillą, która narodziła się z wiatru na początku świata i która stała się sprawczynią wszelkiego istnienia.
Silla jest mrożącą krew w żyłach opowieścią o poszukiwaniu własnej drogi życiowej i prawdy o swoim istnieniu. To także powieść, która pokazuje, jak wielką moc mają ludowe opowieści i przekazywane z pokolenia na pokolenie historie. Jeśli będą się wypełniać, na świecie będzie panować równowaga. Tę równowagę zapewniają też wspólnota oraz więzi łączące zwierzęta, ludzi i przyrodę. Kiedy pojawi się zawiść, narodzi się zło dzielące wszelkie istnienia. Zrozumie to Ari. Chłopiec szybko uświadomi sobie, że dla jego miłości nie musisz robić nic i że zawsze, kiedy spotyka się prawdziwego przyjaciela, nie liczą się kolor sierści i kształt oczu (s. 136), bo to sprawa drugorzędna. Wspaniałym, przejmującym dopełnieniem ten historii są ilustracje Mariusza Andryszczyka, który doskonale oddaje mroźny klimat opowiadanej historii.
Wszyscy jesteśmy, jacy jesteśmy
Hydropolis. Walcz Zygmunta Miłoszewskiego jest kolejną z powieści, która może być skutecznym wsparciem dla wszystkich tych osób, które borykają się z problemami akceptacji własnego ciała, przemocy rówieśniczej i braku tolerancji. Przede wszystkim jednak, jest to brawurowa opowieść o podwodnym świecie, który został stworzony po tym, jak przodkowie dawno, dawno temu zniszczyli swoją planetę, że nie dało się na niej mieszkać (s. 203). Choć nie każdy wierzy w tę historię założycielską kolonii.
Główną bohaterką jest dwunastoletnia Emma, która choruje na atopowe zapalenie skóry, co sprawia, że spotyka się z nieustającą krytyką. Jest wyśmiewana i nazywana obleśnym grzybem. Dziewczynka nienawidzi swojego wyglądu, czasem marzy o tym, żeby być niewidzialną. Ale to, co jest dla niej największym kompleksem, przeradza się w bunt, który staje się motywacją do walki o siebie i swoje prawa. Życie w kolonii nie jest łatwe i choć zdaje się być jedynie ponurą wizją przyszłości, w niezwykle trafny sposób ukazuje problemy, z jakimi borykają się młodzi ludzie w czasach współczesnych.
Drugi tom Hydropolis jest historią, która zmotywuje młodych czytelników i młode czytelniczki do walki ze swoimi kompleksami i wszelkimi formami przemocy rówieśniczej. Emma jest wyśmiewana za swój wygląd, ale dziewczyna nie poddaje się. Ścina włosy, mimo, że pod nimi ukrywa swoją twarz. Dzięki temu szybko przekona się, że Wszyscy jesteśmy, jacy jesteśmy. Kiedy to ukrywamy, oszukujemy samych siebie (s. 40). Ale też uświadomi sobie, że jeśli się kogoś kocha, albo jest się czyimś przyjacielem, wygląd nie ma znaczenia. Ja doceniam tę książkę jeszcze za to, że autor nie pominął tematu pierwszej miesiączki. Zaś Wasze nastolatki docenią też ilustracje Piotra Sokołowskiego i uwielbianie przez młodych bohaterów długiego spania, utelli oraz buzujących, a czasem i wylewających się na zewnątrz emocji.
Żeby nie zgubić swojego głosu
Pisałam już kiedyś o Zgubie Natalii Szostak, jako doskonałej historii dla kobiet, które borykają się z brakiem porozumienia i zrozumienia z innymi kobietami, matkami, teściowymi, przyjaciółkami. Teraz przeczytałam Zgubę po raz drugi, jako powieść młodzieżową, która tak wiele mówi dziewczynom o tym, jak ważne są to porozumienie oraz siostrzane wsparcie zwłaszcza w czasie dojrzewania.
Przecież codziennie coś ulega zmianie i niepokój raczej mogłaby wzbudzić starość. Jej kości cały czas robiły się dłuższe, ręce i nogi zaczynały przypominać patykowate odnóża chrabąszczy, a Marianna traciła nad nimi kontrolę. (…) Mogła tylko obserwować i próbować zachować odrobinę godności (s. 8). Tak wygląda dojrzewanie jednej z głównych bohaterek. Marianna w tym okresie traci również głos. Co znamienne dla tej historii i historii wielu dorastających dziewcząt. Kobiety z powieści Natalii Szostak nie są szczęśliwe. Tyle, że dziś drobiazgi trzymają ją w ryzach. Jakby miała się rozpaść, jeśli nie ugotuje zupy. Rozsypać, gdy nie zamiecie korytarza (s. 17).
Zguba jest więc kolejną z przedstawianych tu powieści wspierających młodych czytelników, a zwłaszcza czytelniczki i dających im motywację do zmiany. Brak umiejętności komunikowania się, strach przed odejściem od rutyny, pragnienie nieustannego udowadniania sobie, że panuje się nad swoim życiem i wewnętrznym chaosem, mogą doprowadzić tylko do tragedii. Tak się stało w życiu wszystkich głównych bohaterów tej opowieści. Polecałabym więc młodym czytelnikom i czytelniczkom czytać tę powieść, jako ostrzeżenie przed utratą własnego głosu.
Należeć do kogoś – czyni cuda
Księżniczka na wygnaniu, czyli osiem żywotów Reginy Różyczki Katarzyny Ryrych to jest z pewnością najbardziej odważny z wyborów jury konkursu Literacka Podróż Hestii. W tej powieści nie ma tematów tabu, jest bezkompromisowa i tak bliska bohaterce, że czytelnicy i czytelniczki natychmiast będą się z nią utożsamiać. I znów mamy powieść, która zmotywuje do walki o siebie, swoje prawa, a zwłaszcza walki o przetrwanie w najbardziej kryzysowych sytuacjach swojego życia.
Regina nie zna ojca, chce dociec czy jest nim biskup Różyczka. Jej matka jest alkoholiczką, która co prawda próbuje wyjść z nałogu, ale zwykle próby te kończą się niepowodzeniem. Dziewczyna trafia nieustannie do kolejnych domów dziecka i domów znajomych, starając się przetrwać za wszelką cenę. Tak przeskakuje wciąż do nowego życia. Śledzimy jej losy od dzieciństwa do dorosłości. Czytelnicy i czytelniczki obserwują, jak dziewczyna radzi sobie w szkole, w rodzinie i ostatecznie na ulicy, gdzie w końcu poznaje bratnią duszę. Należeć do kogoś – czyni cuda (s. 68).
Trudno wyobrazić sobie, ile trzeba mieć siły, żeby przejść cało okres dorastania w nieustającym poczuciu braku bezpieczeństwa, odrzucenia i w biedzie. Jej strategią jest akceptacja i brak wygórowanych oczekiwań, ponieważ sama twierdzi, że lepiej być mile zaskoczonym niż zawiedzionym. Nie ma złudzeń. Bo kto by się przejmował kimś takim, jak Regina Różyczka? (s. 36). Język powieści, sposób obrazowania są w tej książce takie, jak samo życie bohaterki. Szorstkie, czasem brzydkie i kiedy trzeba, wulgarne. Nikt tu nie ma wątpliwości, co czuje i myśli Regina. Przez to staje się bliska czytelnikom i czytelniczkom, by wlać w nich swoją siłę, aby i oni mogli przetrwać najtrudniejsze chwile w swoim życiu.
Książki nominowane w 4. edycji konkursu Literacka Podróż Hestii łączy przede wszystkim, moc jaką dają młodym czytelnikom i czytelniczkom w radzeniu sobie z kryzysowymi sytuacjami. Każdy z bohaterów i każda bohaterka muszą odbyć trudną i nie zawsze przyjemną podróż w głąb siebie, by odnaleźć swoje miejsce w świecie i aby zawalczyć w nim o swój głos. Pokazują tym samym, jak ważne w naszym życiu są czytane i opowiadane historie. To nie tylko intrygujące powieści przygodowe, powieści drogi, bo także książki, które towarzyszą i wzmacniają w trudnym czasie dorastania.
Współpraca płatna