Castle Rock spodobał mi się po pierwszym odcinku. Na HBO można obejrzeć już cztery kolejne. Pojawiają się w nim wątki i nazwiska znane z prozy Stephena Kinga. Serialowa opowieść rozpoczyna się w Shawshank. Henry Deaver, adwokat skazanych na śmierć, zostaje zaproszony do więzienia, aby rozwikłać zagadkę tajemniczego mężczyzny, przetrzymywanego w zamkniętej części budynku. Szybko okazuje się, że zagadek jest więcej. I jak to zwykle bywa w opowieściach Stephena Kinga, nie wiadomo, czego można się spodziewać w następnej minucie serialu. Polecam nie tylko fanom prozy mistrza grozy.