Moje maluchy. Ile można nauczyć się w czasie zabawy?
Dzieci trudno zainteresować czymś, co je nie zachwyca i co nie motywuje do dobrej zabawy. Dobrze wie o tym Małgorzata Węgrzecka, redaktorka naczelna Świerszczyka, teraz także Moich maluchów, magazynu obrazkowego, który powstał z myślą o potrzebach młodszych przedszkolaków. Zaciekawienie budzi zwłaszcza format ogromny pisma. Rozkładasz go na stoliku i za chwilę pojawiają się dzieci, które chcą spędzić z nim naprawdę dużo czasu.
O dużej wartości Świerszczyka nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Spośród wielu jego walorów wymieniłabym zwłaszcza to, że spełnia on pierwsze potrzeby czytelnicze dzieci i pokazuje, że z tekstem literackim można świetnie się bawić. Dzisiaj początkujący czytelnicy mogą cieszyć się Świerszczykiem, a ich młodsi koledzy i rodzeństwo magazynem obrazkowym – Moje maluchy. Jego redaktorką naczelną, podobnie jak Świerszczyka, jest Małgorzata Węgrzecka.
Pierwszy numer Moich maluchów zostawiłam kiedyś na stoliku w salonie. Szybko okazało się, że nasi mali goście i nasza dziesięcioletnia córka, bez żadnej zachęty, zainteresowali się magazynem. Przynieśli pudełka z kredkami i zabrali się za wykonywanie zadań. Zachwycił ich zwłaszcza duży format. Pozwala on na wspólną pracę kilkorga nawet dzieci. W każdym numerze znajdziecie 24 wielkoformatowe, kolorowe plansze. Za stronę graficzną oraz rysunki odpowiada Anna Gensler, która jest ilustratorką specjalizującą się w twórczości dla dzieci. Do tego dodajcie naklejki. One zawsze cieszą najmłodszych. A w Moich maluchach jest ich naprawdę dużo.
Wykonując kolejne zadania, dzieci świetnie się bawią. A ich rodzice wiedzą, że dzięki tej zabawie również zdobywają nowe umiejętności. W Moich maluchach znajdziecie zadania logiczne, które uczą myślenia przyczynowo-skutkowego. Są tu też ćwiczenia z wyszukiwaniem fragmentów z większych całości, co trenuje spostrzegawczość. Zaś rysowanie po śladzie oraz kolorowanie, przygotowują dzieci do pisania. Wszystko to razem sprawia, że Moje maluchy podobają się zarówno małym odbiorcom magazynu, jak i ich rodzicom.

Moje maluchy przetestujcie na dzieciach. Ich reakcja będzie najbardziej obiektywną recenzją magazynu. A ja jeszcze nie poznałam kilkulatka, który przeszedłby koło tego pisma obojętny.
Moje maluchy są wydawane przez Nową Erę. Zajdziecie je na stronie wydawnictwa!