Islandia odcięta od świata. Przetrwać na wyspie
Nie lubię tracić czasu. Dlatego wybieram te audiobooki, które są czytane w miarę szybko, pewnym głosem. Na szczęście do takich należy Wyspa Sigríður Hagalín Björnsdóttir przeczytana przez Andrzeja Ferenca. To jest mocna, niepokojąca powieść o nieoczekiwanej izolacji Islandii. W ludziach, którzy zostają odłączeni od reszty świata, wyzwalają się najbardziej prymitywne instynkty. A przecież taka sytuacja może się przytrafić każdemu społeczeństwu.
Sigríður Hagalín Björnsdóttir niepokoi i przestrzega przed tym, co może się przytrafić współczesnym państwom, które nie będą przygotowane na sytuacje kryzysowe. Dziś zbytnio polegamy na elektronice, Internecie i łatwo uzależniamy nasze życie od maszyn. Zapominamy o dobrodziejstwach wynikających z ogrodnictwa, samodzielnego produkowania warzyw i owoców oraz hodowania zwierząt. Wyspa uświadamia, że w sytuacji, kiedy państwo musi stać się samowystarczalne, największe szanse na przeżycie mają ci, którzy mieszkają na wsi i posiadają umiejętności uprawy pól oraz hodowli zwierząt.
Życie na wyspie
Tytułowa Wyspa, Islandia, była państwem, które uznano za jedno z najlepiej zorganizowanych. Rozwijało się i dawało ludziom bezpieczeństwo, póki statki dobijały do jej brzegów, latały samoloty i można było nawiązać łączność z całym światem. Kiedy przestano importować i eksportować produkty, kiedy stracono możliwość komunikowania się z innymi państwami, Islandia musiała stać się samowystarczalna. W miastach zapanował głód, ludzie zaczęli umierać na najlżejsze choroby, bo zabrakło leków i szczepionek. Zaczęto przenosić się na tereny wiejskie, gdzie jeszcze można było coś wyhodować i uprawiać. Ale zasoby zaczęły się z roku na rok kurczyć, a mieszkańcy wyspy, często umierając z głodu, wyzwolili w sobie najprymitywniejsze z instynktów.
W obliczu śmierci nie można opanować zła
Ludzie, którzy żyją z dnia na dzień, nie oszczędzają pieniędzy i pożywienia, w sytuacji kryzysowej nie mają zasobów, które pozwoliłyby im przeżyć. Łączą się więc w grupy, żyją w komunach, w których codziennie walczą o przetrwanie. W obliczu głodu, trzeba zrobić wszystko, żeby dotrwać do następnego dnia. Najdłużej żyją najwytrwalsi, najbardziej pazerni i pozbawieni jakichkolwiek zahamowań. Kradną, wchodzą w układy z władzami, wykorzystują słabszych, by zyskać coś dla siebie. Choćby jedną tylko kromkę chleba. Sigríður Hagalín Björnsdóttir uświadamia, jak trudno byłoby człowiekowi współczesnemu żyć w społeczeństwie odizolowanym od reszty świata. I jak łatwo, w obliczu zagrożenia, można manipulować ludźmi. Bo przecież zarządzanie zmianami to bardzo dobre określenie, które przyzwoli na tworzenie państwa totalitarnego.
Sigríður Hagalín Björnsdóttir przypomina, jak ważne jest, byśmy uniezależniali się od nowych technologii i wszechobecnych maszyn. Kiedy zostaniemy odizolowani, kiedy rząd niezrozumiałymi rozporządzeniami oddzieli nas od reszty świata, będziemy mogli liczyć tylko na siebie. Przyda się wtedy kawałek własnej działki i kilka samodzielnie uprawianych warzyw. Ta przestroga kojarzyć będzie mi się z głosem Andrzeja Ferenca, który towarzyszył mi w tej niepokojącej wyprawie na wyspę. Świetna powieść i bardzo dobry audiobook. Polecam do czytania i słuchania.
Szczegółowe informacje
Autor: | Sigríður Hagalín Björnsdóttir |
Tytuł: | Wyspa - audiobook |
Tytu oryginalnył: | Eyland |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Literackie |
Miejsce: | Warszawa |
Rok wydania: | 2018 |
Przekład: | Jacek Godek |
Lektor: | Andrzej Ferenc |
Format: | mp3 |
ISBN: | 978-83-08-06411-5 |
Czas trwania: | 7h 33 min |