GÓRA

Gościnny świat Madeline

Bemelmans Madeline„W Paryżu, w pewnym starym domu, który był porośnięty dzikim winem…” to wprowadzenie Ludwig Bemelmans zapisał po raz pierwszy na odwrocie menu w Pete’s Tavern na rogu Osiemnastej Ulicy i Irving Place w Nowym Jorku. Słowa te, łączące kolejne pokolenia odbiorców, znane są dziś i współczesnym dzieciom. „Madeline” swoją premierę miała w roku 1939. Cieszyła ascetycznymi, tak bliskimi dziecięcym wyobrażeniom, rysunkami i zabawnymi, wprowadzającymi w pozytywny nastrój historiami. Znana mi dotąd tylko z animacji postać Madeline, zachwyca dziś moją córkę w pięknie wydanej książce.

Dzieciom bardzo trudno jest dziś wyobrazić sobie, że ich rodzice, będąc w ich wieku, nie oglądali tak wielu filmów animowanych, nie mieli dostępu do internetu i komputera. Moja córka często pyta, co robiłam w wolnym czasie, kiedy byłam małą dziewczynką. Dlatego z ogromną radością sięgam po kolejne wydania książek czytanych przeze mnie w dzieciństwie i po animacje, które wówczas oglądałam. Mogę dzięki nim pokazać to, co mnie kształtowało, co sprawiło, że jestem tym, kim jestem. „Madeline w Paryżu” Ludwiga Bemelmansa to pięknie wydana książka, która staje się pomostem łączącym literaturę dziecięcą przodków z tą, jaka jest dzisiaj odbierana przez najmłodszych. Do tego czytanie i oglądanie tej książki można uatrakcyjnić, pokazując małym odbiorcom animację z uroczą Madeline w roli głównej.

Tytułowa bohaterka oczarowuje dzieci, bo jest taka jak one. Pragnie miłości i akceptacji, chce pomagać innym, ale ciągle wpada w kłopoty. Jest do tego szczera, odważna i prawdziwa. Wysoko ceni sobie przyjaźń i dobro. Przeżywa przygody, jakie chcieliby przeżyć mali odbiorcy książki. One są nieco surrealistyczne, jakby wyjęte z dziecięcego snu. Przynoszą też wiele trudności. Wszystko to nieustannie niepokoi pannę Clavel, która jest opiekuńcza i wykazuje się dużą umiejętnością spełniania wszystkich z dziecięcych potrzeb. Zawsze też potrafi znaleźć zadowalające podopiecznych rozwiązanie pojawiających się problemów. Każda dziewczynka chciałyby z pewnością mieć taką opiekunkę. Mali odbiorcy doskonale odnajdą się więc w tych historiach, „bo świat Madeline gościnny jest jak nikt”, bo pojawiają się w nim postacie z kolorowych obrazków, ukochane zwierzęta oraz wszystko to, co kusi swoją tajemniczością. Takiemu światu nie można się oprzeć!

Wika i Madeline

„Madeline w Paryżu” staje się więc połączeniem tego wszystkiego, co od dobrych książek oczekują mali czytelnicy. Mamy w niej tak podobne do nich postacie, odpowiadające dziecięcej wyobraźni rysunki i historie przedstawiające zdarzenia, jakie przeżyć chciałoby każde dziecko. Ludwig Bemelmans w prostocie pisania i obrazowania znalazł sposób na stworzenie opowieści uniwersalnej i łączącej kolejne pokolenia odbiorców.

Ludwig Bemelmans, Madeline w Paryżu, Znak emotikon, Kraków 2015. Tytuł oryginalny: A Madeline Treasury. Tłumaczenie: Małgorzata Pietrzyk. ISBN: 978-83-240-3346-1. 320 stron.

Czytam To!:

0

dziennikarka, promotorka literatury, specjalistka ds. promocji i informacji w Bibliotece Publicznej Gminy Grodzisk Mazowiecki. Absolwentka filologii polskiej o specjalizacji edukacja medialna. Członkini zarządu Polskiej Sekcji IBBY. Pracuje z młodzieżą, pisze i realizuje projekty na potrzeby instytucji kultury. Organizuje spotkania czytelnicze dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Prowadzi spotkania autorskie i audycję o książkach w grodziskim radiu Bogoria. Jest twórczynią serwisu o literaturze Czytam to!