
Epoka milczenia musi się skończyć!
Każdego roku ofiarą gwałtu w Polsce pada 30 tysięcy kobiet. Jeszcze więcej doświadcza najróżniejszych form przemocy seksualnej albo też fizycznej*. Nieliczne tylko spośród ofiar zgłaszają się na policję. Fakt ten nie dziwi, ponieważ spotkanie z wymiarem sprawiedliwości wiąże się zwykle z uwłaczającym procesem. Zaś w 3/4 przypadków dochodzi do uniewinnienia oskarżonych albo też sprawa nie jest kierowana do rozpatrzenia**. Wydaje się więc, że w kwestii przemocy stosowanej wobec kobiet od wielu lat nie można liczyć na zmianę. Jeszcze trudniej miały kobiety i dziewczynki w czasach dwudziestolecia międzywojennego, o którym pisze Kamil Janicki w swojej książce Epoka milczenia. Przedwojenna Polska, o której wstydzimy się mówić.
Kamil Janicki materiały źródłowe do Epoki milczenia zbierał przez 4 lata. Sam stwierdził, że jest to książka, która powstała z konieczności, a takie teksty wymagają największej skrupulatności. Konieczność ich tworzenia widoczna jest na polskich ulicach, na których wciąż gromadzą się kobiety, by zaprotestować przeciw łamaniu ich praw. Żadna z nas nie powinna godzić się na poniżanie i cierpienie. Nie jesteśmy niczyją własnością. Ale międzywojnie charakteryzowało się stanem moralnego rozprężenia i przyzwoleniem na stosowanie przemocy. Trudno było cokolwiek udowodnić. Kobiety uzależnione od swoich mężów i ojców, musiały godzić się na gwałty i przemoc, bo nie miały innego wyjścia. Kamil Janicki opowiada więc o ludzkich dramatach, o których nadal nie wszyscy chcą mówić głośno.
Mężowi było wolno. Powszechnie sądzono, że albo staje się on niedojdą i pantoflarzem, albo też – jak przystało na prawdziwego mężczyznę – regularnie bije swoją żonę***. Pod płaszczykiem przemocy domowej, kryło się często brutalne wykorzystywanie seksualne. Powszechnie też poniżano dzieci, pokojówki i innych członków rodziny. Do takich sytuacji dochodziło nie tylko w rodzinach patologicznych o najniższym statusie społecznym. Brutalniejsi, bardziej bezwzględni, a przez to też niedosięgalni przez wymiar sprawiedliwości byli najbogatsi i najbardziej wpływowi. Kamil Janicki udowadnia jednocześnie, że przemoc domowa i gwałty wielokrotnie zakończone śmiercią ofiar, nie były zdarzeniami marginalnymi. Pojawiały się często. Rzadko jednak sprawców dosięgała sprawiedliwość, także dlatego, że o wielu z tych zdarzeń po prostu milczano.

Epoka milczenia zatrważa skalą cierpienia kobiet i dziewczynek. Przemoc mogła dosięgnąć każdą z nich, niezależnie od pochodzenia. Kamil Janicki podaje statystyki, sięga po liczne materiały źródłowe, żeby pokazać nam, jak powszechne było milczenie ofiar i jak często śmiano się z kobiecej poddańczości oraz uległości. Dziś nadal zbyt często milczymy. A te z nas, które wychodzą na ulicę lub głośno mówią o swoich doświadczeniach z wykorzystywaniem seksualnym, są krytykowane i ośmieszane. Ale tylko tak można walczyć z kulturą gwałtu, która przecież u nas ma się bardzo dobrze…
*Kamil Janicki, Epoka milczenia. Przedwojenna Polska, o której wstydzimy się mówić, Znak Horyzont, Kraków 2018, s. 349.
** s. 348.
*** s. 342.
Szczegółowe informacje
Autor: | Kamil Janicki |
Tytuł: | Epoka milczenia. Przedwojenna Polska, o której wstydzimy się mówić |
Wydawnictwo: | Znak Horyzont |
Miejsce | Kraków |
Rok wydania: | 2018 |
ISBN: | 978-83-240-4210-4 |
Strony: | 400 |