
Dobry temat to za mało
„Bezdomną” Katarzyny Michalak zainteresowałam się, ponieważ chciałam poznać historię bohaterki, która musiała zmagać się z depresją poporodową. Sądzę, że jest to problem bardzo ważny i dotykający coraz więcej kobiet, które dla siebie samych oraz dla swych dzieci stają się zagrożeniem. Nie można go zatem nigdy bagatelizować, dlatego też tak istotne staje się docieranie z informacjami o depresji poporodowej do jak największego grona kobiet. Dobrym pomysłem jest pisanie podejmujących ten temat powieści kobiecych, które mają szansę na przeczytanie przez duże grono czytelniczek. Jedną z prób stworzenia takiej powieści, podjęła znana już pisarka, Katarzyna Michalak.
Tytułową bezdomną stała się Kinga Król, która z dnia na dzień straciła dom, rodzinę i spokojne sumienie. Dotknięta depresją poporodową, ukryła swoje dziecko w lesie, bojąc się, że zostanie zabrane przez rosyjską mafię. Uznano ją za morderczynię. Odwrócili się od niej najbliżsi. W wigilijną noc próbowała popełnić kolejne już w swym życiu samobójstwo. Odratowana została przez dziennikarkę pracującą w brukowcu, Joannę Reszkę. Jak się okazało, Aśka była kiedyś kochanką jej męża i postanowiła pomóc dziewczynie.
Historia Kingi staje się przestrogą dla innych kobiet, zwłaszcza dla młodych matek i dla ich najbliższych. Otwiera oczy, każe baczniej przyglądać się dziwnym zachowaniom, oznakom zmęczenia, które pojawiają się zaraz po urodzeniu dziecka. Nagromadzenie tak wielu silnych emocji powoduje, że opowieść wzrusza i zmusza do zastanowienia. Doskonałym posunięciem autorki okazało się niespodziewane zakończenie, które staje się prawdziwym wyciskaczem łez. To jednak wszystko, co dobrego można powiedzieć o tej powieści.
„Bezdomna” została napisana prostym, pozbawionym konsekwencji językiem. Choć wyraźnie wyodrębniono kwestie poszczególnych postaci, wydaje się, jakby wszystkie wypowiedziała jedna osoba. Mimo, że książka nie jest długa, zostało w niej powiedziane za dużo. Nie pozostawia się czytelnika bez niedopowiedzeń, bo nawet o tym, że Kinga wyjawi jakąś tajemnicę, przypomina się niemal na każdej stronie. „Bezdomna” jest przewidywalna, a zbiegi okoliczności, które się w niej pojawiają, są tak banalne, że właściwie o prostszych rozwiązaniach nie mogło już być mowy. Zaskakuje jedynie zakończenie. Dla mnie jednak największym minusem książki było wplecenie wątku związanego z zabójstwem małej Madzi z Sosnowca. Czy ktoś jeszcze ma ochotę na czytanie o Katarzynie W.?
Katarzyna Michalak podjęła bardzo istotny i niestety bagatelizowany dziś problem. Po „Bezdomną” sięga się, by poznać wiarygodną, otwierającą oczy na sytuacje kobiet z depresją poporodową historię bohaterki. Choć temat opowieści zachęca do jej czytania, sama powieść jednak nie spełniła moich oczekiwań.
Katarzyna Michalak, Bezdomna, Znak literanova, Kraków 2013. ISBN: 978-83-240-2402-5. 256 stron.