GÓRA

Chciałabym zadebiutować taką powieścią

Gdybym kiedykolwiek miała napisać powieść, chciałabym, by była taka, jak „Żona tygrysa” Téi Obreht. Jest w niej wszystko, czego oczekuję od dobrej literatury. Prawda o ludzkim życiu przemieszana zostaje z realizmem magicznym, roztaczającym przed oczyma wyobraźni odbiorcy obrazy, które nie pozwalają o sobie zapomnieć. Zapytać należałoby zatem, jak to jest możliwe, że tak młoda autorka, tak wiele wie o życiu i śmierci? Skąd w niej tyle wrażliwości na różne przejawy ludzkiego istnienia? Téa Obreht stała się jedną z moich ulubionych pisarek. Pozostanie nią, nawet gdyby nie napisała już żadnej powieści.

Téa Obreht stworzyła opowieść lub raczej kilka opowieści, które zmuszają czytelnika do odbierania tekstu organoleptycznie. Przedstawione przez nią przestrzenie są nasycone wydarzeniami, postaciami, magicznymi, mitycznymi lub bajkowymi wręcz historiami, emocjami, dźwiękami i zapachami. Czytelnik szybko zostaje otoczony tą niezwykłością, magią i nadrealnością tak, iż właściwie nie wie, czy to, o czym czyta mogło się wydarzyć naprawdę, czy to tylko jakaś niezwykła opowieść fantasy o tygrysie i jego żonie oraz o nieśmiertelniku, którzy nieustannie ingerują w ludzkie istnienie. Kiedy zaś kończy się czytać tę książkę, z całą siłą uderza nas prawda o życiu i śmierci, o ludzkim szczęściu i smutku, o rodzeniu się ludowych wierzeń i mitów, bardzo szybko otrzymujących status prawdziwości, z którą trudno polemizować. Dawno już nie czytałam takiej powieści, z której tak wiele dowiedziałabym się o zderzeniu ludzkiego istnienia ze śmiercią, o ogromnej wartości rodzinnej tradycji i przeszłości tworzonej przez przodków, które już na zawsze będą determinować nasze losy.

„Żona tygrysa” jest powieścią, której nie jestem w stanie niczego zarzucić. Składa się ona z opowieści przedstawiającej losy lekarki Natalii, która wraz ze swoją przyjaciółką, przybyła do sierocińca, by tam stworzyć darmowy szpital. Równolegle toczone są tu wspomnienia dziadka Natalii, też lekarza, który kiedyś opowiadał swojej wnuczce niesamowite historie o nieśmiertelnym człowieku oraz tygrysie i jego żonie. Szybko teraźniejszość zaczyna przeplatać się z przeszłością, kilka pozornie oderwanych od siebie opowieści zacznie łączyć się w jedną, sprawnie poprowadzoną i niezwykle spójną historię rodziny narratorki i głównej bohaterki. Choć bardzo ważnymi punktami tych historii stają się wojna bałkańska i dzieje Jugosławii, nie one są tu najważniejsze. Więcej o ludziach, o nas samych, mówią nam nadrealne opowieści o nieśmiertelniku i tygrysie, które pokazują proces rodzenia się w ludzkich społecznościach mitów i stereotypów, pozwalających człowiekowi na trwanie w najtrudniejszych nawet chwilach jego życia. Chociaż nie można odmówić opisom prezentowanych przestrzeni oryginalności i cech właściwych tylko dla przedstawianych zakątków, z pewnością „Żona tygrysa” jest opowieścią uniwersalną. Mogłaby się wydarzyć w każdym miejscu na świecie, przez co też staje się niezwykle trafną analizą ludzkiej psychiki. Przeszłość, która pozornie wydaje się tak bardzo archaiczna i już odległa, z całą mocą odżywa i we współczesności. Pokazuje, że ludzie na przestrzeni wieków niewiele się zmienili, że nigdy nie uda im się wyrugować cech pierwotnych, towarzyszących człowiekowi od początku istnienia ludzkości.

Powieść Téi Obreht jest powieścią dojrzałą, przemyślaną i wręcz nienagannie skonstruowaną. Opowieść o tytułowej żonie tygrysa staje się centrum, do którego zmierzają inne opowieści, aby wreszcie pokazać, kim tak naprawdę jesteśmy, my, ludzie współcześni. Można by zatem powiedzieć, posługując się słowami pisarki – „prawda jest taka, że – nie ważne, czy myślą o tygrysie, czy nie – on jest z nimi zawsze, jest w ich krokach i w ich słowach, w obronnych gestach, które stały się częścią ich codziennego życia”. Czytanie powieści staje się pewnego rodzaju motywem do odkrywania własnego, wewnętrznego tygrysa, uświadamiania sobie, jak wiele łączy nas z przodkami, jak silnie nasza własna historia związana jest historiami innych ludzi.

Zachęcam do odwiedzania fanpage książki na Facebooku.

Téa Obreht, Żona tygrysa, Drzewo Babel, Warszawa 2012. Tytuł oryginalny: Tiger’s Wife. Przekład: Bogna Piotrowska, Małgorzata Rejmer. ISBN 978-83-89933-28-7. 331 stron.

Czytam To!:

0

dziennikarka, promotorka literatury, specjalistka ds. promocji i informacji w Bibliotece Publicznej Gminy Grodzisk Mazowiecki. Absolwentka filologii polskiej o specjalizacji edukacja medialna. Członkini zarządu Polskiej Sekcji IBBY. Pracuje z młodzieżą, pisze i realizuje projekty na potrzeby instytucji kultury. Organizuje spotkania czytelnicze dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Prowadzi spotkania autorskie i audycję o książkach w grodziskim radiu Bogoria. Jest twórczynią serwisu o literaturze Czytam to!

Napisz komentarz