GÓRA

Oglądaj Czytam to! i wygraj “Dziwną myśl w mej głowie”!

cts02o04

KONKURS ZAKOŃCZONY!

Miałam duży problem z wybraniem jednej odpowiedzi. Chciałabym nagrodzić zarówno Monikę, jak i Gosieńkę. Niestety mam tylko jedną książkę do oddania. Otrzyma ją Gosia, żeby mogła lepiej zrozumieć ludzi, z którymi styka się na co dzień. 

GRATULUJĘ!

Szybki konkurs!

W komentarzu pod tym postem przekonaj mnie, że to właśnie Tobie powinnam wysłać książkę Orhana Pamuka – “Dziwna myśl w mej głowie”.

Fundatorem nagrody jest Wydawnictwo Literackie.

Organizatorem konkursu jest: Czytam to!

Czas trwania konkursu: od 6 listopada 2015 roku do 8 listopada 2015 r.

***

W czwartym odcinku sezonu Robert Kasprzycki poleca: nowy przekład „Rękopisu znalezionego w Saragossie”, wielką miłość Pamuka i duński, mocny kryminał.

– Prawdziwy „Rękopis znaleziony w Saragossie”! Ostatnia autentyczna i kompletna wersja arcydzieła — w nowym znakomitym przekładzie Anny Wasilewskiej. Dzięki temu czytelnicy po raz pierwszy mają okazję poznać kultową powieść w takiej formie, w jakiej pozostawił ją po sobie autor.

– To historia o miłości. Tej między Orhanem Pamukiem a Stambułem. Stambuł. “Wspomnienie i miasto” było odą na cześć tego miasta. „Dziwna myśl w mej głowie” jest requiem, jakie autor napisał dla swojej wielkiej miłości. – „Radikal Kitap”

– „Zaginiony”. Kryminał w najlepszym wydaniu, z historią sięgającą okresu upadku Muru Berlińskiego w tle. Metody rodem ze służb bezpieczeństwa, tajne cele, inwigilacja, wyrafinowane tortury cielesne i psychiczne – czy to możliwe we współczesnym Berlinie?

Kultowy „Rękopis…”, opowieść o Stambule i kryminalne espresso. Czytamy to! Razem z Robertem Kasprzyckim.

Na kolejną premierę Czytam to! zapraszamy za dwa tygodnie – w czwartek 19 listopada, jak zwykle o godz. 14.00. Do zobaczenia na kanale Wydawnictwa Literackiego.

***

Potocki_Rekopis_mJan Potocki, Rękopis znaleziony w Saragossie, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2015. Przekład: Anna Wasilewska. Oryginalny tytuł: Manuscrit trouve a Saragosse. ISBN: 978-83-08-06046-9. 784 strony.

PRAWDZIWY Rękopis znaleziony w Saragossie! Ostatnia autentyczna i kompletna wersja arcydzieła — w nowym tłumaczeniu.

Całe pokolenia polskich czytelników (z Wojciechem Jerzym Hasem, autorem kultowej ekranizacji, włącznie) znają Rękopis… w przekładzie Edmunda Chojeckiego z 1847 roku. Szkopuł jednak w tym, że – jak się okazuje – wersja Chojeckiego została przezeń spreparowana: jest kompilacją dwóch wariantów powieści, do których tłumacz dopisał własne fragmenty tam, gdzie połączenie obu wersji było niepełne lub absurdalne.

François Rosset i Dominique Triaire, francuscy badacze literatury i biografowie Potockiego, zidentyfikowali i przeanalizowali wszystkie dostępne manuskrypty i druki dotyczące Rękopisu znalezionego w Saragossie. Dzięki temu czytelnicy po raz pierwszy mają okazję poznać kultową powieść w takiej formie, w jakiej pozostawił ją po sobie autor, i w nowym znakomitym przekładzie Anny Wasilewskiej.

Pamuk_Dziwna-mysl_mOrhan Pamuk, Dziwna myśl w mej głowie, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2015. Przekład: Piotr Kawulok. Oryginalny tytuł: Kafamda Bir Tuhaflık. ISBN: 978-83-08-06041-4. 690 stron.

Po 5 latach pisarskiego milczenia Orhan Pamuk powraca ze wspaniałą epicką opowieścią (700 stron!) o Stambule i jego mieszkańcach, ich miłościach, troskach i marzeniach. Uczta dla tych, którzy kochają dobrą literaturę i zatęsknili za dziełami tureckiego noblisty.

Uliczny handlarz, wędrujący w zimowe wieczory po nędznych, zaniedbanych ulicach Stambułu, to rzadkość. Mevlut Karataş jest jednym z ostatnich i coraz mniej mieszkańców miasta otwiera okna i drzwi na jego głośne zawołanie: „Buzaaaa!”. Za dnia ima się rozmaitych dorywczych prac: sprzedaży jogurtu, pilawu albo kelnerowania, za to nocą bierze na barki dzbany tradycyjnego tureckiego napoju, a nogi same niosą go przed siebie. Buza jest spuścizną po przodkach, przypomina ludziom o dawnych czasach i Mevlut nie wyobraża sobie życia bez niej, bez żartów z klientami i bez Stambułu, jego krętych uliczek, zakamarków, dzielnic, które zna jak własną kieszeń. Te długie wędrówki czynią Mevluta szczęśliwym, jednakże nie pozwalają zabezpieczyć bytu jego rodziny. A tę biedny Mevlut kocha ponad wszystko. Ma dwie śliczne córeczki i żonę Rayihę, którą poślubił wskutek pomyłki – z małej wioski w prowincji Konya porwał nie tę dziewczynę, którą zamierzał…

“Dziwna myśl w mej głowie” to historia wielopokoleniowej rodziny przybyłej do Stambułu z biednej wsi, a zarazem drobiazgowa kronika życia w mieście nad Bosforem w latach 1969–2012. Wraz z Mevlutem, jego ojcem, wujostwem, kuzynami i pozostałymi członkami stopniowo powiększającej się rodziny obserwujemy Stambuł na przestrzeni kilku dziesięcioleci i jesteśmy świadkami fascynujących przemian, jakim podlegała metropolia. Śledzimy następujące po sobie pucze, zamachy bombowe w redakcjach gazet, korupcję urzędników, przemiany obyczajowe, plotki, marzenia i lęki, którymi żyją stambulczycy, i widzimy, jak w miejscu dawnych gecekondu, prowizorycznych chatek wzniesionych przez ubogich imigrantów na bezprawnie zasiedlonych działkach, wyrastają wielkie wieżowce, a szerokie aleje wypierają stare kamienice. Miasto umiera i odradza się, a żyjący w nim ludzie wypełniają je swoimi opowieściami – o nieodwzajemnionych miłościach, aranżowanych małżeństwach, rodzinach, które raz są szczęśliwe, a raz nie, o przyjaźni, nienawiści i marzeniach o lepszym życiu.

Krefeld_Zaginiony_mMichael Katz Krefeld, Zaginiony, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2015. Przekład: Ewa Frątczak-Nowotny. Oryginalny tytuł: Savnet. ISBN: 978-83-08-06044-5. 460 stron.

Na skandynawskich listach bestsellerów walczy o pierwsze miejsca z Jo Nesbø! Określa powieści kolegów po fachu jako „latte”, sam pisze „kryminały espresso” – mocne, stawiające na nogi, bez zbędnych opisów, z minimalną ilością wody. Chociaż w drugiej części cyklu o „Ravnie” (w polskim tłumaczeniu Kruk) pt. “Zaginiony”, woda odgrywa szczególną rolę jako… narzędzie tortur.

Doświadczony przez życie duński detektyw Thomas Ravnsholdt znów wkracza do akcji. W “Wykolejonym”, działając w pojedynkę, poza prawem, ubiegł szwedzkich kolegów po fachu i utarł nosa słowiańskiej mafii. Tym razem prywatne śledztwo zaprowadzi Ravna aż do Berlina. Tytułowy Zaginiony to pewien księgowy, cichy, spokojny człowiek, bez znajomych i życia towarzyskiego, który całe życie przepracował w jednej firmie. Nagle, postępując według skrupulatnie uknutego planu, kradnie olbrzymią kwotę pieniędzy, jedzie do Berlina i… znika. Pół roku później jego siostra prosi Ravna o pomoc w odnalezieniu brata. Okazuje się, że Mogens nie jest jedynym zaginionym w Niemczech w tajemniczych okolicznościach mężczyzną.

Mocny duński kryminał w najlepszym wydaniu, z historią sięgającą okresu upadku Muru Berlińskiego w tle. Metody rodem ze służb bezpieczeństwa, tajne cele, inwigilacja, wyrafinowane tortury cielesne i psychiczne – czy to możliwe we współczesnym Berlinie?

Czytam To!:

0

dziennikarka, promotorka literatury, specjalistka ds. promocji i informacji w Bibliotece Publicznej Gminy Grodzisk Mazowiecki. Absolwentka filologii polskiej o specjalizacji edukacja medialna. Członkini zarządu Polskiej Sekcji IBBY. Pracuje z młodzieżą, pisze i realizuje projekty na potrzeby instytucji kultury. Organizuje spotkania czytelnicze dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Prowadzi spotkania autorskie i audycję o książkach w grodziskim radiu Bogoria. Jest twórczynią serwisu o literaturze Czytam to!

Komentarze (4)

  • Ania

    Ksiazka powinna trafic do mnie, gdyz jestem uzalezniona od ich czytania. Aura za oknem nie sprzyja do spacerow, wiec chetnie spedze troche czasu w domu czytajac nowa ksiazke 🙂

    Odpowiedz
  • Monika

    Orhan Pamuk… Gdyby nie on, pewnie nie zmokłabym na środku krakowskiego rynku. Pewnie nie zwiedziłabym wszystkich księgarni i nie odkryła niezwykłych antykwariatów ukrytych w uroczych uliczkach miasta, które kocham całym sercem. Pewnie nie uwierzyłabym, że dla stronic pachnących farbą drukarską można oddać jeden dzień swojego życia. „Muzeum niewinności” sprawiło, że przez chwilę przeszłam obok mojego zwyczajnego „dzisiaj” i mijając „jutro”, dałam się ponieść tajemnicy miejsc, które odkrywał przede mną Pamuk. Nie było mnie dla świata. Zamknęłam się między stronicami. Zamieszkałam na jednej z nich i choć rzeczywistość wezwała mnie do siebie, lubię tam czasem wracać. I pojawiła się “Dziwna myśl w mej głowie”, że czas znowu zawirować swoim światem, spotkać Pamuka i tylko tym razem nie dać się zmoczyć kroplom deszczu.

    Odpowiedz
  • Gosieńka

    Mieszkając w Holandii dzień w dzień natykam się na Turków. Mieszkamy bezpośrednio nad sklepem prowadzonym przez ludzi tej narodowości, gdzie sprzedawane są wschodnie dywany. Najpyszniejsze, najbardziej dorodne owoce i warzywa można z kolei nabyć w tureckich warzywniakach – zaopatrują się w nich nawet Holendrzy. W jednym z nich, na początku mojej przygody z krajem tulipanów strasznie się stresowałam podczas prób rozmowy z właścicielem po niderlandzku (oni mimo, że pochodzą z Turcji biegle władają niderlandzkim). Ten człowiek był naprawdę sympatyczny, serdeczny, zawsze cieszył się, że mnie widzi i wiecznie ułatwiał mi komunikację, ucząc nowych słówek i wyręczając w powiedzeniu czegoś. Był po prostu bardzo przychylny, a tego strasznie potrzebowałam trafiając na obczyznę. Aż miło było tam chodzić. I jeszcze te zapachy różnych przypraw, specyficzna muzyka lecąca z magnetofonu. To właśnie po wizytach tam zaczęłam eksperymentować w kuchni, gotować nietypowe fasolki, soczewicę, bób, rozsmakowałam się w persymonie. W aptece też mam przychylną Turczynkę, bardzo się lubimy, zawsze mi coś poradzi, jak potrzebuję na jakieś dolegliwości, czy nie rozumiem zawiłości w ubezpieczeniu zdrowotnym. Kiedy pracowałam w jednej z firm, to też miałam kontakt z wieloma Turczynkami, zawsze poczęstowały ciastem, zagadały, pomogły. Inni Polacy traktowali je jako coś gorszego, naśmiewali się, nie chcieli się niczym częstować, ani przebywać w ich towarzystwie. Do tej pory nie rozumiem, dlaczego. W czym one są gorsze? Bo wywodzą się z innej kultury? Dla mnie to akurat fascynujące. Ale przechodząc do sedna sprawy. Dlaczego pragnę wygrać książkę Pamuka? Ponieważ marzę o tym, by przenieść się w ich świat, lepiej zrozumieć, poczuć podczas lektury te zapachy i “ujrzeć” barwy. Sama pewnie nigdy tam nie pojadę, ale literatura może zdziałać cuda, przenieść niejako w to miejsce. Uważam, że byłaby to wspaniała przygoda.
    Pozdrawiam serdecznie 🙂

    Odpowiedz

Napisz komentarz